Content
Jednak nie o podziemiach w Górach Sowich dzisiaj chciałbym opowiedzieć. Wiele równie ciekawych pozostałości po Wielkiej Budowie znajduje się bowiem na powierzchni. I właśnie po części naziemnej mieliśmy przyjemność się przespacerować w towarzystwie eksperta w zakresie Kompleksu Riese. Mam na myśli współtwórcę Fundacji Szlakiem Riese Grzegorza Borensztajna.
Zaraz za wejściem nr 2 zwróć uwagę na praktycznie gotową, wybetonowaną wartownię, która miała strzec wejścia do podziemnego kompleksu. Zwiedzając dalej, dotrzesz do ogromnej, wysokiej na 18 metrów hali, na której zachowały się drewniane szalunki założone w czasie budowy Riese. Na trasie mijamy między innymi betonowe wartownie i ukończone korytarze, niskie sztolnie i hale z szalunkami, a także potężne wyrobiska w gnejsowej skale.
W ostatnich dwóch latach wojny, III Rzesza przegrywała już na wszystkich frontach. Niezależnie od tego, prace w Górach Sowich kontynuowano. Wyrokiem śmierci dla więźniów było skierowanie do pracy przy drążeniu sztolni.
Jednak te najbardziej rozpalające wyobraźnie historie – niekoniecznie wiarygodnie – głoszą, że znajdują się tam ukryte przez nazistów skarby. Na wytrwałych odkrywców miał czekać pociąg, który przewoził depozyt mieszkańców okolic Dolnego Śląska.
Przejście całej trasy zajmuje, w zależności od przewodnika, od 45 do 60 minut. Jeśli będziesz miał taką okazję, zdecyduj się na oprowadzenie przez Pana Pawła Schmidta. Dawno nie trafiłem tak oddanego sprawie, świetnie przygotowanego merytorycznie przewodnika. Poza częścią podziemną, w Osówce zwróć również uwagę na dwie naziemne konstrukcje. Standardowo wycieczki po Osówce są prowadzone w taki sposób, że turyści wchodzą do legalne kasyna online obiektu wejściem nr 2, a wychodzą wejściem nr 1.
Walim i Jugowice były kiedyś połączone koleją elektryczną, która funkcjonowała do 1959 r. Jako odnoga linii kolejowej ze Świdnicy do Jedliny Zdrój. Po wojnie była to jedyna zachowana, zelektryfikowana linia kolejowa na Dolnym Śląsku. Współcześnie jedynym śladem dawnej kolei jest nasyp, który ciągnie się wzdłuż drogi z Walimia do Jugowic. Opuszczając Kolce, czarny szlak zatacza duży łuk i dociera pod wejście do Podziemnego Miasta Osówka, a później przez Siłownię i Kasyno do Sztolni Walimskich i kompleksu Włodarz. Trwa jednak remont linii kolejowej, po którego zakończeniu będzie tam można dojechać bezpośrednio z Wrocławia.
To podziemny kompleks wykuty w masywie Chłopskiej Góry, złożony z siedmiu sztolni, długość poznanych podziemi wynosi 460 m, na powierzchni widać kilkanaście murowanych baraków. Tajny, nazistowski kompleks Riese to jedno z najciekawszych miejsc, które warto zobaczyć w Górach Sowich. Przyciągnęła mnie do niego pełna przypuszczeń historia, w której tak niewiele jest twardych, niezaprzeczalnych faktów. To pozwala wyobraźni snuć domysły na temat prawdziwego przeznaczenia tego ogromnego projektu budowlanego, który zmienił życie Gór Sowich, a mógł wpłynąć na historię całej Europy.
Raport Schmelchera, w którym podaje on przewidywaną powierzchnię użytkową dla kolejnych obiektów Riese mówi, że dla ministerstwa przeznaczono metry kwadratowe powierzchni naziemnej. We Włodarzu dobrze widać, w jaki sposób drążono wysokie korytarze w litej skale. Wykuwano najpierw dwa chodniki – jeden nad drugim, a urobek z tego pierwszego zrzucano na niższy poziom przez nawiercane w stropie otwory. Gdy oba chodniki były gotowe, dzielący je strop wysadzano i powstawał wysoki, mierzący często ponad 10 metrów korytarz.
Trasa rozpoczyna się w Głuszycy, a kończy na stacji kolejowej w Jedlinie Zdrój. Na obu stacjach zatrzymują się pociągi Kolei Dolnośląskich jadące linią kolejową z Wałbrzycha do Kłodzka. Zanim dotrzesz z Głuszycy do Podziemnego Miasta Osówka, trasa poprowadzi Cię zakosami przez górę Soboń, gdzie znajduje się jeden z nieudostępnionych turystom obiektów kompleksu Riese.
Bliskość złóż uranu pasowała również do hipotezy, że Niemcy w Górach Sowich chcieli pracować na bombą atomową. O prawdziwym przeznaczeniu kompleksu Riese będziemy mogli mówić dopiero wtedy, gdy odnajdą się jego plany konstrukcyjne i dokumentacja budowy. Do tego czasu istnieć będzie mogło szereg hipotez – tych mniej lub bardziej prawdopodobnych.